wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział III



Obudziły mnie poranne promienie słońca. O dziwo, z łóżka wyczołgałam się się bez problemu. Rzadko się zdarza, że od razu po przebudzeniu wyskakuję z łóżka, a tu taka niespodzianka. Poszłam w stronę łazienki, ale coś mnie zatrzymało, spojrzałam na miejsce w którym wczoraj pocałował mnie Maciek. Chciało mi się śmiać, w łazience, kiedy się ubierałam, i wtedy kiedy już szłam na śniadanie. Cały czas się śmiałam. Doszłam do stolika, chłopcy dziwnie się na mnie spojrzeli.
- Widzę że humor dopisuję pani. - powiedział uśmiechnięty od ucha do ucha Żyła.
- Śmiech to zdrowie. - odpowiedziałam mu.
- Co się takiego stało?- zapytał ciekawy Kamil.
- Nic, po prostu dostałam nagłego ataku śmiechu. Czy to nienormalne? - zapytałam się go.
- No wiesz Marta, normalni ludzie nie śmieją się bez powodu. - wtrącił się rozbawiony Kubacki.
Wszyscy przy stoliku zaczęli się śmiać, humor dopisywał wszystkim.
- O, to już ta godzina? Musimy się zbierać, za chwilę wyjeżdżamy na skocznię. - oznajmił wszystkim Stefan.
Ruszyliśmy w kierunku drzwi, znowu poczułam to dziwne ukłucie w sercu. To znowu był on, wszedł do busa. Uff.
- Marta, wszystko jest OK? - zapytał się zmartwiony Maciek. - Zbladłaś.
- Tak, tak. Jest dobrze. - odpowiedziałam mu.
- Jest nasz bus, no to wchodzimy. - krzyknął do nas trener Kruczek.


* 20 minut późiej na skoczni.
Za pół godziny miały się odbyć oficjalne treningi, a sam konkurs o godzinie 15:30. Zastanawiałam się, co będę robić w tym czasie. Postanowiłam że pospaceruję trochę po miasteczku skoczków. W międzyczasie zaczął się pierwszy trening, chłopakom nieźle poszło. A Kamil i Maciek uplasowali się w pierwszej piątce! Podczas drugiego treningu, do pierwszej dziesiątki wskoczył nawet Piotrek.
- Marta, nie chciałabyś pograć z nami w siatkówkę. - zapytał się mnie Krzysiek.
- Jasne, a Maciek nie gra? - zapytałam się Miętusa.
- Nie gra, powiedział że musi się skupić przed konkursem. - odpowiedział mi Hula.
- Łap, ty zaczynasz pierwsza. - Kamil rzucił mi piłkę, a ja ustawiłam się za linią.
Wybiłam te piłkę tak mocno, że poleciała na drugi koniec miasteczka skoczków.
- Upss, przepraszam. Już po nią idę.
Szukałam jej przez 5 minut, ale nigdzie jej nie było.
- Tego szukasz. - spojrzałam na chłopaka,który się do mnie odezwał. To był on, poznałam go po tych długich włosach i hipnotyzującym uśmiechu. - Jestem Tom, Tom Hilde. - uśmiechnął się do mnie, i wyciągnął rękę do przodu bym mogła ją uścisnąć.
- Miło mi, jestem Marta Grześkowiak. - odwzajemniłam uśmiech i podałam mu rękę.
- A więc to ty, jesteś nową psycholog Polskiej kadry tak? - zapytał się mnie.
- Zgadza się.
Zapanowała cisza. Wstydziłam się, więc czekałam na to aż Tom znów się odezwie.
- Muszę już uciekać, mam nadzieję że jeszcze się spotkamy. Aaa, właśnie. Twoja piłka, proszę. - podał mi piłkę i sobie poszedł.
Stałam w miejscu, kiedy sobie uświadomiłam że powinnam wrócić do chłopaków z piłką. Szybko pobiegłam do nich.
- Gdzie ty byłaś. - zapytał się mnie oburzony Krzysiek.
- No przecież piłkę szukałam. - odpowiedziałam mu spokojnie.
- Przepraszam. - bąknął cicho.
- No nic, za chwilę się zaczyna konkurs, a grając w siatkę się za bardzo nie rozgrzejemy. Idę się porozciągać i pobiegać. Ktoś idzie ze mną. - zapytał się Kamil.
Razem z nim poszli Stefan, Krzysiek i Piotrek.
- Marta, widzę że coś się stało. Możesz mi powiedzieć co? - zapytał się mnie Dawid.
- Wszystko jest w porządku, nic się nie dzieję. Dawid, po konkursie muszę z wami wszystkimi porozmawiać. Poinformujesz chłopaków?
- Jasne, ja idę się rozgrzać. Do zobaczenia.
- Powodzenia Dawid! - krzyknęłam do odchodzącego chłopaka.
- Dziękuje. - odwrócił się do mnie i posłał szeroki uśmiech.


* Konkurs poszedł Polskiej kadrze znakomicie. Kamil znalazł się na podium, a dokładnie na trzecim stopniu. Wygrał nieoczekiwanie Severin Freund a drugi był Gregor Schlierenzauer.
Piotrek i Maciek znaleźli się w pierwszej dziesiątce, Dawid w pierwszej dwudziestce a Krzysiek i Stefan w trzydziestce.

*
- I jak zadowoleni z wyników? - zapytał się trener Kruczek podczas kolacji.
- Oczywiście panie trenerze. - krzyknęli uradowani.
- Pani Marta ma dla was informację. - tu spojrzał na mnie.
- A więc, mamy ze sobą pracować. Jestem waszą psycholog, i muszę z wami przeprowadzić wywiady środowiskowe. - odrzekłam.
- A na czym to polega? - zapytał się mnie Maciek.
- Będę wam zadawała pytania, żeby się o was dowiedzieć czegoś więcej. - odpowiedziałam mu.
- Ahh, a kiedy?
- Dzisiaj, będziecie do mnie przychodzić do pokoju. Muszę z wami, porozmawiać w cztery oczy. Kolejność ustalcie sami. Za 10 minut, widzę w pokoju pierwszą osobę. - odeszłam od stolika i pognałam do swojego pokoju.
Po wejściu, okazało się że bardzo nabałaganiłam podczas tych niecałych trzech dni pobytu w hotelu. Szybko pochowałam ubrania, i inne walające się niepotrzebne rzeczy do torby. Uszykowałam zestaw pytań, i czekałam na pierwszego skoczka. Po chwili, usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę.
Do pokoju wszedł Kamil.
Rozmowa trwała niecałe pół godziny, później przyszedł Dawid, po nim Krzysiek, następnie w pokoju znalazł się Piotrek, a po nim Stefan. Ostatni był Maciek.
- Usiądź proszę. - wskazałam mu krzesło na którym usiadł. - A więc ... - nie dokończyłam bo przerwał mi Maciek.
- Jesteś zła za wczoraj. - zapytał się mnie patrząc głęboko w moje oczy.
- No wiesz, nie rozumiem dlaczego to zrobiłeś. - odpowiedziałam mu.
- No bo ten, ja cię przepraszam. Ja, no, bo, yyy ...
- Może wody? - zaczęłam się o niego bać, chłopak zaczął majaczyć.
- Nie, ja nooo ... Przepraszam. Obiecuję że to się więcej nie powtórzy. - bąknął.
- Nic się nie stało, uśmiechnęłam się. Mogę już zadać ci te pytania?
- Tak, oczywiście. - humor już mu się poprawił, ponieważ zaczął się uśmiechać.

Wyszedł z mojego pokoju 30 minut później, zresztą tak jak każdy skoczek. Byłam padnięta, więc przeglądaniem materiału zdecydowałam się zająć jutro podczas lotu samolotem do Kussamo.
Nadal nie wiedziałam, jakim chłopakiem jest Maciek, był bardzo tajemniczy. Jedno było pewne, muszę się o nim dowiedzieć wszystkiego. 



__________________________________________
No i mamy rozdział trzeci. :D
W prologu zapomniałam dodać nazwisko Marty, więc tu macie sprostowanie. Zaczęłam też pisać to opowiadanie oczami Marty :)
Większość z was myślała że to Gregor jest tajemniczym chłopakiem, myślałam że od razu się skapnięcie że to będzie Norweg, bo przecież w pierwszym rozdziale było powiedziane że Polacy będą zakwaterowani właśnie z nimi :)
Wiem że muszę popracować nad opisami, i ogółem mówiąc nad moim stylem pisania, ale nikt nie jest idealny. Mam przynajmniej nadzieję że poprawiły się u mnie te nieszczęsne przecinki. Czekam na motywujące mnie komentarze :) 
Dziękuje za sześciu obserwatorów :D
papa. :) 

15 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że będę pierwsza! xD
    Swoją drogą nie wpadłabym, że chodzi o Norwega. Ogólnie to już trzeci blog - hmm w zasadzie drugi, a trzeci mam do nadrobienia jeśli chodzi o tematykę z norweskimi skoczkami. :)
    Ja bym powiedziała kochana tak, pal licho, opisy, dialogi, czemu to kurna jest takie krótkie?!?!?!
    Ja nie mówię, że to ma być epopeja na miarę 20 stron, no ale czemu, warum, why??? :(
    Mam nadzieję, że kiedy dopadnie Cię wena to napiszesz coś więcej.
    Mnie zadziwia zachowanie Macieja, czyżby od razu miłość od pierwszego wejrzenia? :D

    Pozdrawiam i z wenką kochana! Z wenką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadejdzie taki dzień że napiszę coś co ma więcej niż dwie strony :) Staram się, ale wiem że to mi nie wychodzi.
      No widzisz, lubię Norwegów dlatego już jednego wplątałam do opowiadania :)
      Na Macieja nie mam pomysłu xd Muszę jeszcze nad nim popracować :)
      Dziękuje, i tobie również wenki życzę :)


      ps. ta cząstka ciebie, jeszcze do mnie nie dotarła xd

      Usuń
  2. So nice ... I'm waiting for next :p
    I weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisałam już komentarz, ale niestety piekielne moce sprawiły, że się nie dodał:/ Nie spodziewałam się, że to będzie Hildziak:P Dobrze jednak, że to nie Gregor, brrr! Mam nadzieję, że Maciek odegra tu większą rolę, bo na to się zanosi. Życzę weny. Każdemu zdarzają się błędy, a u Ciebie coraz lepiej to wygląda, więc nie pozostaje mi nic innego, jak Cię zmotywować - pisz, kobieto!:D
    Pozdrawiam.

    http://summer-story2013.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że cie zaskoczyłam z tym Tom'em :)
      Dziękuje bardzo za komentarz.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Muszę przyznać zaskoczyłaś mnie, oczywiście pozytywnie :) Myślałam, że tajemniczym chłopakiem będzie Gregor, a tu proszę... mamy Toma. Mam jednak nadzieję, że większą rolę odegra tutaj Maciek, może to dziwne, ale osobiście nie przepadam za Norwegami. Co do Twojego stylu pisania, jest dobrze :) Pisz dalej :) Pozdrawiam i z weną :* http://my-dreams-world-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy myśleli że Gregor, cieszę się że was zaskoczyłam :)
      Ja lubię Norwegów, bardzo pozytywni chłopcy.
      Maciek na pewno odegra ważną rolę, nie wiem dokładnie jaką, ale odegra :) Cieszę się że styl pisania jest dobry, ale mam zamiar nadal nad nim pracować :)
      Ja czekam na kolejny rozdział u ciebie.
      Pozdrawiam, i również życzę wenki :)

      Usuń
    2. U mnie pojawił się nowy rozdział :)
      Jeśli masz ochotę zapraszam na: http://my-dreams-world-story.blogspot.com/
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Kurde! Komentarz mi się nie zapisał. Nie wiem dlaczego ...;p
    Podoba mi się zmiana wyglądu bloga!Fajny klimat się zrobił ;)
    Treść też jest w porządku;) Wkręciłaś nas wszystkich! Też byłam pewna ,że to Gregor !xD Dałam się tak łatwo nabrać ,eh...xD
    A reakcja Marty od rana była uzasadniona;p Każda na jej miejscu byłaby w takim nastroju xD
    Tylko pamietaj,żeby nie porzucić naszego Skarba dla Toma !xD
    Pozdrawiam i życzę masy pomysłów ;)
    (val-di-fiemme2013.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ! Ale was wkręciłam xd
      Górski szablon najlepiej pasuję do tego bloga.
      Jeszcze zobaczę co zrobię z Maciejką i Hilde :)
      Dziękuje i również życzę wielu pomysłów. :)
      Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

      Usuń
  6. Wkońcu !! Po długich poszukiwaniach znalazłam bloga, gdzie głównym zagranicznym skoczkiem nie jest Gregor ani żaden z Austriaków, tylko mój kochany Tom ! <3
    Zgadzam się z Madelaine - dialogi, opisy, całość - wszystko za krótkie noo ; _ ;

    POodzenia i weny życzę ;*
    http://ski-lovestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. tak, zgadzam się z dziewczynami wyżej, dobrze by było, gdybyś to bardziej rozwijała ;) ale po za tym jest OK :) podoba mi się, i to bardzo ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, i zapraszam do mnie :)
    http://littlebithigher.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie pojawił się 5 rozdział :D
    Zapraszam na ----------> http://my-dreams-world-story.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń